Komentarze w Internecie.jpeg Dlaczego nie ma komentarzy na tym blogu? Powodów jest mnóstwo. Możliwość komentowania wyzwala w wielu osobach myśl, że każdy może, – ba powinien! – komentować wszystko w każdym dostępnym miejscu. A to jedna wielka bzdura! …

 Pisać komentarze powinni tylko ci, którzy mają coś do powiedzenia, a właściwie to do napisania. Komentarz w stylu Ten … to Żyd! wnosi tyle, co nic.
Nie każdy powinien mieć możliwość komentowania. Najlepszym tego przykładem są politycy. Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy nie wypowiadają się na każdy temat. Reszta zna się na wszystkim. Wystarczy im podstawić mikrofon, podać temat i już. Taki na przykład Jarosław Gowin domagał się zmiany na boisku Roberta Lewandowskiego. A pamiętacie ilu posłów znało się na prawie międzynarodowym, fizyce i wszystkim co związane z katastrofą smoleńską?
Mało kto wie, że w Internecie nawet grasują specjalne grupy, dla których pisanie negatywnych komentarzy, czyli tzw. trolling sprawia ogromną frajdę. Są dumni z tego, że ktoś o nich mówi. Kiedy słyszą w mediach – „za serią nieprzychylnych komentarzy stoi grupa …”, wreszcie czują się dowartościowani. Ich zakompleksienie musi być ogromne.
Szczerze? I co z tego? Mnie to wcale nie rusza. Podobnie jak dopiero co zmarłego, o którym hejterzy napisali piszą „Dobrze, że zmarł. To szuja była”…