Co znajdzie się na świątecznym stole Roberta Lewandowskiego? Jakie ma wspomnienia związane ze Świętami? I w końcu – czy często znajdował nietrafione prezenty? Zapraszam do wywiadu z najsłynniejszym polskim piłkarzem, Robertem Lewandowskim!
Wywiad miałem okazję przeprowadzać jakiś czas temu. Skromny, serdeczny chłopak, który nie dawał po sobie poznać, że jest gwiazdą. który – jak się okazuje – uwielbia ryby. Warunek jest tylko jeden. Ale o tym już poniżej…
– Jakie masz wspomnienia związane ze Świętami?
– Jest ich wiele. Przede wszystkim, będąc młodym chłopakiem, spędzałem Święta w bardzo miłej atmosferze. Wiadomo, dla mnie młodego chłopaka najważniejsze było, żeby wyciągnąć fajny prezent. Dzisiaj natomiast nie liczy się dla mnie prezent, a ważne jest to, żeby był fajnie zapakowany.
– Czyli nieważna jest zawartość, a samo opakowanie to podstawa!
– Nie jestem człowiekiem wymagającym. Radość sprawia mi samo to, że prezent jest fajnie zapakowany. Wiadomo, że sam prezent jest taką wisienką na torcie, jednak cała ta otoczka wokół prezentu jest ważniejsza.
– Co znajdzie się na Twoim stole świątecznym?
– Zawsze głównie są ryby, które są zdrowe. Dla mnie jako sportowca, są one szczególnie ważne. Zresztą karp znajduje się praktycznie na każdym świątecznym stole. Niestety są w nim ości, za którymi nie przepadam. Dlatego zdecydowanie bardziej wolę ryby bez ości.
– Często dostawałeś nietrafione prezenty?
– Zdecydowanie nie. Będąc małym chłopcem dostawałem prezenty, które prawie zawsze mi się podobały. A nawet jeśli pod choinką znajdowałem coś nietrafionego, to patrzyłem na to optymistycznie i mówiłem sobie: może mi się to kiedyś przyda!
– Czego sobie życzysz z okazji nadchodzących Świąt?
– Przede wszystkim zdrowia, a do tego formy, jeżeli chodzi o sprawy zawodowe. Co do spraw prywatnych, tutaj wszystko zależy tylko od samego siebie. Jeśli będzie zdrowie, to szczęście też będzie!